Nie lubię tej konstrukcji myślowej, zwykle powoduje ona, że zbyt pochopnie szufladkujemy rożne zjawiska czy ludzi. Wystarczy pobawić się w proste skojarzenia, by się o tym przekonać: dziewczynka - róż, delikatność, chłopiec - niebieski, słodki łobuziak, mężczyzna - siła, władza, blondynka - ....
Od stereotypów jest już bardzo prosta droga do dyskryminacji i braku tolerancji, szczególnie w przypadku odmiennych grup rasowych czy ekonomicznych. Przykre ale prawdziwe.
Fascynują mnie ludzie, którzy łamią stereotypy, nie tylko te silnie zakorzenione w społeczeństwie, ale również te które powstały na płaszczyźnie designu i sztuki. Pierścionek, czy bransoletka zwykle kojarzy nam się z okręgiem, biżuteria natomiast z bogactwem i prestiżem. Agata Bieleń postanowiła obalić te skróty myślowe i stworzyć kolekcję, która zaskoczy prostotą, geometrią i oszczędną formą. Z jednej strony widać surowość i totalny minimalizm, z drugiej, proste linie łączą się w coś niezwykle kobiecego i delikatnego. Wszystko jest jednak bardzo spójne w dodatku przywdziane w przepiękne stylizacje i zdjęcia. Agata uważa, że "dobrze zaprojektowany produkt znika, bo staje się częścią nas", w tym przypadku trudno się z tym nie zgodzić. Jestem totalnie zauroczona! Mężu... ;)
Miłego dnia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz