7.24.2014

kill bill


Nasz przedpokój jest raczej bez szaleństw: biała spora szafa, ławeczka, która służy głownie dzieciom, okrągłe ratanowe lustro z IKEA przemalowane na czarno oraz plakat Kill Bill, który gra mi na nerwy jak tylko na niego patrzę ;) 
Miała zostać pusta ramka póki nie znajdziemy nic odpowiedniego, ale mąż go bardzo lubi więc czemu nie, skoro go to uszczęśliwia :P


Era Kill Billa jednak powoli dobiega końca...nie obejdzie się pewnie bez małej sprzeczki w tej sprawie ;) Ostatnio mnie olśniło i powstał nowy plakat. A nasz przedpokój to zdecydowanie idealne miejsce dla niego!
Co o nim sądzicie? Uda mi się przekonać Piotrka by zdjąć ze ściany jego ulubieńca? :P



Miłego dnia!

5 komentarzy:

  1. sądzę, że wątpię..kill bill zostanie.. :P

    OdpowiedzUsuń
  2. niby wymyślamy, urządzamy, dobieramy, a na koniec... czego się nie robi dla facetów ;)

    OdpowiedzUsuń