Lubię cynamon od kiedy sięgam pamięciom. Jako mała dziewczynka zajadałam się grubą pajdą domowego chleba posmarowaną gęstą wiejską śmietaną i oprószoną cukrem z cynamonem. Koktajl truskawkowy z dodatkiem tej cudownej przyprawy miksuję teraz dzieciom, a jogurt naturalny z miodem i cynamonem należy do naszych ulubionych podwieczorków.
Dodawanie cynamonu do dań, szczególnie o tej porze roku, jest jak najbardziej uzasadniony. Przyprawa ta działa bakteriobójczo i pozwala cieszyć się dobrym zdrowiem w czasie nasilonych przeziębień. Poprawia metabolizm i dopływ krwi do mózgu. Jest niezwykle aromatyczna i rozgrzewająca. Przy takiej ilości korzyści wynikających z jej spożywania, nie mogłam sobie odmówić tych pysznych bułeczek ;)
Przepis podaje
Tomasz u siebie na blogu, kusi również
Kasia. Dzisiaj polecam ja :) Zrobiłam z połowy porcji, dodałam nieco mniej mąki. Wyszły puszyste, lekko słodkie i niezwykle aromatyczne. Idealne na tę porę roku. U nas na leniwe niedzielne drugie śniadanie, u Was być może na podwieczorek?
kanelbullar
12 sztuk
składniki ciasta:
300 ml mleka
50 g drożdży
600 g mąki pszennej
100 g cukru pudru
1 łyżeczka kardamonu
100 g roztopionego masła
jajko do posmarowania bułek + cukier do oprószenia
składniki nadzienia:
30 g roztopionego masła
50 g cukru pudru
1,5-2 łyżki cynamonu
Rozczyn. Mleko podgrzać tak by było lekko ciepłe, dodać łyżkę cukru pudru, łyżkę mąki oraz pokruszone drożdże. Przykryć ściereczką i odstawić na około 10-20 minut, do momentu aż mocno się spieni.
Do miski lub robota kuchennego z hakami do mieszania ciasta drożdżowego przesiać resztę mąki z kardamonem i cukrem pudrem, dodać spieniony rozczyn oraz przestudzone roztopione masło. Wyrobić przy użyciu miksera, albo ręcznie do momentu aż ciasto będzie sprężyste i będzie odchodziło od ręki. Oprószyć mąką, przykryć ściereczką i ostawić na około godzinę, do podwojenia objętości.
Nadzienie. Wymieszać wszystkie składniki do uzyskania jednolitej konsystencji.
Bułki. Wyrośnięte ciasto przełożyć na stolicę i rozwałkować tak by miało kształt prostokąta o grubości około 0,5 cm. Posmarować wierzch nadzieniem i pociąć ciasto w około 3 cm paski, tak jak prezentuje Tomasz. Następnie paski zwinąć w rulony czy ślimaki i układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia zachowując całkiem spore odstępy, bułki sporo wyrosną. Ponownie przykryć ściereczką i odstawić do napuszenia na około 30 minut.
W między czasie rozgrzać piekarnik do 200 st C. Wyrośnięte bułki posmarować jajkiem wymieszanym z 3 łyżkami wody i szczyptą soli. Na koniec posypań wierzch cukrem, najlepiej gruboziarnistym. Użyłam zwykłego. Bułki piec około 20-25 minut w dobrze rozgrzanym piekarniku. Po wyciągnięciu lekko przestudzić.
Smacznego!
wypróbuję na pewno, może nawet jutro z córą poszalejemy :)) pozdrawiam i zapraszam na jesienny konkurs: http://conchitahome.blogspot.com/2014/09/jesienny-konkurs.html
OdpowiedzUsuńJa też z córką robiłam, świetnie sobie radziła podczas zwijania ślimaczków ;) Pozdrawiam!
UsuńWyglądają pysznie! ♥
OdpowiedzUsuńZdecydowani faworyci moich dzieci ;)
Usuń