1.05.2015

coffee time



Witajcie w Nowym Roku! Dziś parę słów o kawie, lubicie, pijecie? Miłością do niej zaraził mnie mąż, ostatnio prawdziwy pasjonat. Oczywiście kawę piłam już dużo wcześniej, choć sama nie wiem czy dzisiaj odważyłabym się nazwać tamten napój tą szlachetną nazwą ;) Piotr zawsze dba o to by na półce stała świeżo palona, którą później poddaje codziennym rytuałom. Testujemy różne rodzaje i różne marki, zarówno z dużych jak i małych lokalnych palarni. Jedne pasują nam bardziej, inne mniej. Mamy też swoje ulubione ziarna. 




Ostatnio pijamy fajną kawę z naszej lokalnej wrocławskiej palarni - CZARNY DESZCZ. Wybraliśmy Rwanda Rushashi, na etykiecie czytamy "W aromacie świeże śliwki węgierki, melasa, trzcina cukrowa. Bardzo słodka czysta w smaku, o subtelnej kwasowości przypominającej świeże śliwki oraz śliwki w czekoladzie. Kawa soczysta o średniej cielistości, gładka, o długim i soczystym posmaku".  Nam najbardziej smakuje z dripa [KLIK], wtedy jest idealna!







Jak dobrze, że tak niewiele trzeba by raczyć się wyśmienitą kawą w domowym zaciszu. Jest wiele sposobów na jej dobre zaparzenie, począwszy od metod tradycyjnych jak ekspres czy frenchpress, po bardziej alternatywne jak aeropress, czy właśnie drip

A jakie jest Wasze podejście do kawy? Szukacie, próbujecie, testujecie? Czy sięgacie po pierwszą lepszą dostępną na półkach sklepowych? Napiszcie koniecznie jakie są Wasze wybory i którą metodę parzenia lubicie najbardziej, jestem bardzo ciekawa :)




33 komentarze:

  1. O kurka, a to Ci nowość ten dipper. Trzeba spróbować, bo ekspresu brak u nas :) Używamy starej metalowej kawiarki lub frenchpressu i też dopiero teraz dzięki Twojej notce dowiedziałam się, że omijamy jeden etap. Kawy dostaliśmy wbród na święta, więc będzie okazja do potestowania.

    Najlepszego w Nowym Roku Ola :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Próbuj, próbuj. U nas również ekspresu brak - nie tęsknie ;) Ślę uściski i również wszystkiego dobrego! :*

      Usuń
  2. Jak ja lubię Twoje zdjęcia, zawsze opowiadają jakąś historię.

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo stylowo, aż mi się kawy zachciało :) Przyznaję, ze pijam tak zwyczajnie, zaparzana w kubku. A z kaw-nie-kaw to uwielbiam anatola :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. warto popróbować, gdyż można się rozkochać w kawie od nowa :) pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  4. Ach, Twój blog zawsze mnie uspokaja. Zaglądam tutaj i od razu jakby czas zwalniał ;)

    Co do kawy to niestety byłam wielką ignorantką, bo piłam co popadnie. Teraz jestem po prostu ignorantką, bo piję kawę z ekspresu. Co innego jeżeli chodzi o herbatę. Przez ostatnie miesiące zakochałam się w różnych mieszankach z naszej herbaciarni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. herbatę też bardzo lubię popijać, szczególnie w okresie jesienno-zimowym. kawa natomiast jest bezsezonowa ;)

      Usuń
  5. Ha ha ha właśnie zamówiłam sobie biały, ceramiczny dripper! Uwielbiam też wszelkie szkła do parzenia kawy, mam chemexa ale kusi mnie syfon do parzenia kawy i choć wiem, że to już jest kaprys sam proces przygotowania i parzenia kawy nie jest dla mnie ważniejszy niż jej picie.
    Mam rozmaite kawiarki i ekspresy w tym również automat ciśnieniowy, ale uwielbiam eksperymentować, sprawdzać i delektować się sposobami parzenia i picia kawy.
    Po prostu uwielbiam kawę!!!

    Cudne zdjęcia i cudny klimat na nich :) Aż chce się kawy. Tak po prostu!

    Uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Renata! Zawsze piszesz tu tyle miłego ♥ ślę buziaki

      Usuń
  6. Ja mam taki vintage dipper firmy Melitta. I kawa od razu smakuje inaczej :)
    Bardzo dobrze się Twój blog czyta i ogląda. Będę zaglądać częściej!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. My też pijemy od jakiegoś czasu tą kawę, nabywamy ją w Rozruszniku choć parzymy w starej metalowej kawiarce. p.s Piękny blog.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie. W takim razie bywamy w tych samych miejscach, ja swoje mam również z Rozrusznika ;) Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  8. Mmm błogo tu i tak pięknie Oleńko... Uwielbiam Twoje wyczucie smaku i estetykę zdjęć. :) dobrze, ze wspominasz o kawce, bo ja właśnie szukam nowych smaków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Aniu! :) Daleko szukać nie musisz, chłopaki działają z tak wielką pasją, można pozazdrościć. Jestem pewna, że nie będziesz rozczarowana. Buziaki :**

      Usuń
  9. Uwielbiam zapach kawy, choć sama nie jestem jej smakoszem (ze wzg zdrowotnych). Może to dziwnie brzmi ale uwielbiam jak mąż robi rano espresso i zapach roznosi się po domu. A jeszcze jak zaparzy czekoladową.... A fanką czekolady to już jestem ja... Wspaniale czyta się i ogląda Twojego bloga Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie brzmi dziwnie, ja też to lubię! :D Dzięki za wizytę, pozdrawiam również ;)

      Usuń
  10. Jestem tu pierwszy raz i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Masz bardzo ciekawego bloga z niesamowicie pięknymi zdjęciami! ♥ Z chęcią zostanę tutaj na dłużej :)

    OdpowiedzUsuń
  11. ja tylko kawiarką parzoną kawe i od lat lavazza crema gusto o posmaku czekolady ;) najlepiej smakuje rano w łózku przyniesiona przez męza.. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też głównie mąż parzy kawę ♥ ♥ ♥ choć rzadko przynosi do łóżka ;)

      Usuń
  12. Ostatni nawet planowałam zakupić sobie cały ten sprzęt niezbędny do zaparzenia pysznej kawy. Ale wydanie kilkuset złotych raczej mnie zniechęciło. Dlatego nadal piję kawiarkową kawę ostatnio Trawiński, o smaku gorzkiej czekolady, różowego pieprzu i kardamonu.
    Piękne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasz dripper jest dużo tańszy, ale też mi się marzy piękny CHEMEX ;) Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  13. Zacznę od tego, że bardzo tu miło u Ciebie:). Trafiłam od Karoliny z House Loves. A co do kawy? Bardzo lubię chociaż po czarnej źle się czuję. Dlatego pijam ze spienionym mlekiem. Mam swoją ulubioną lavazza qualita oro. Kupuję ją tylko w ziarnach. Mielę i parzę w kafetierce. To mój codzienny poranny rytuał. Pozdrawiam, Kasia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie! Ze spienionym mlekiem lubię, szczególnie w niedziele rano :)

      Usuń
  14. Jak wszystko co pijemy, jemy jest rzecza gustu i nie krytykujemy.
    Ja preferuje kawe naturalna, swiezo mielona,zaparzona w expresie ze smietanka.Mam express do kawy z firmy JURA juz15 lat i wciaz niezawodny. Kiedy potrzebuje tzw kopa uwielbiam espresso a do tego wlasnej roboty ciacho a na sniadanie drozdzoweczka z kruszonka.Mala czarna wypijam w spokoju to wazne.Kawa w ziarnach, herbata dobrego gatunku i napewno nie expresowki.Pozdrawiam Jola

    OdpowiedzUsuń
  15. Właśnie znalazłam Twojego bloga... i się zakochałam. Piękne zdjęcia.

    A co do dripa, nie wiedziałam, że istnieją inne niż chemex! (czasami najciężej wpaść na najbardziej oczywiste rzeczy;))

    Joanna z Wąsów i Welonu (aka "welon")

    https://www.facebook.com/wasyiwelon

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Joasiu! Poszperaj w sieci, jest bardzo dużo akcesoriów do parzenia kawy, można poeksperymentować :)

      Usuń
  16. Przyznam szczerze, że ja przed bardzo długi czas nie przepadałam za kawą, piłam ją do towarzystwa i to jest z dużą ilością mleka. Dopiero mój mąż troszkę zapalił miłość do kawy we mnie Może to też kwestia przygotowania, bo mam wrażenia że ta, którą teraz pijemy, smakuje o wiele lepiej.

    OdpowiedzUsuń