Witajcie w Nowym Roku! Dziś parę słów o kawie, lubicie, pijecie? Miłością do niej zaraził mnie mąż, ostatnio prawdziwy pasjonat. Oczywiście kawę piłam już dużo wcześniej, choć sama nie wiem czy dzisiaj odważyłabym się nazwać tamten napój tą szlachetną nazwą ;) Piotr zawsze dba o to by na półce stała świeżo palona, którą później poddaje codziennym rytuałom. Testujemy różne rodzaje i różne marki, zarówno z dużych jak i małych lokalnych palarni. Jedne pasują nam bardziej, inne mniej. Mamy też swoje ulubione ziarna.
Ostatnio pijamy fajną kawę z naszej lokalnej wrocławskiej palarni - CZARNY DESZCZ. Wybraliśmy Rwanda Rushashi, na etykiecie czytamy "W aromacie świeże śliwki węgierki, melasa, trzcina cukrowa. Bardzo słodka czysta w smaku, o subtelnej kwasowości przypominającej świeże śliwki oraz śliwki w czekoladzie. Kawa soczysta o średniej cielistości, gładka, o długim i soczystym posmaku". Nam najbardziej smakuje z dripa [KLIK], wtedy jest idealna!
Jak dobrze, że tak niewiele trzeba by raczyć się wyśmienitą kawą w domowym zaciszu. Jest wiele sposobów na jej dobre zaparzenie, począwszy od metod tradycyjnych jak ekspres czy frenchpress, po bardziej alternatywne jak aeropress, czy właśnie drip.
A jakie jest Wasze podejście do kawy? Szukacie, próbujecie, testujecie? Czy sięgacie po pierwszą lepszą dostępną na półkach sklepowych? Napiszcie koniecznie jakie są Wasze wybory i którą metodę parzenia lubicie najbardziej, jestem bardzo ciekawa :)
♥ ♥ ♥
O kurka, a to Ci nowość ten dipper. Trzeba spróbować, bo ekspresu brak u nas :) Używamy starej metalowej kawiarki lub frenchpressu i też dopiero teraz dzięki Twojej notce dowiedziałam się, że omijamy jeden etap. Kawy dostaliśmy wbród na święta, więc będzie okazja do potestowania.
OdpowiedzUsuńNajlepszego w Nowym Roku Ola :)
Próbuj, próbuj. U nas również ekspresu brak - nie tęsknie ;) Ślę uściski i również wszystkiego dobrego! :*
UsuńJak ja lubię Twoje zdjęcia, zawsze opowiadają jakąś historię.
OdpowiedzUsuńDzięki Kasiu ;)
Usuńbardzo stylowo, aż mi się kawy zachciało :) Przyznaję, ze pijam tak zwyczajnie, zaparzana w kubku. A z kaw-nie-kaw to uwielbiam anatola :)
OdpowiedzUsuńwarto popróbować, gdyż można się rozkochać w kawie od nowa :) pozdrawiam serdecznie
UsuńAch, Twój blog zawsze mnie uspokaja. Zaglądam tutaj i od razu jakby czas zwalniał ;)
OdpowiedzUsuńCo do kawy to niestety byłam wielką ignorantką, bo piłam co popadnie. Teraz jestem po prostu ignorantką, bo piję kawę z ekspresu. Co innego jeżeli chodzi o herbatę. Przez ostatnie miesiące zakochałam się w różnych mieszankach z naszej herbaciarni.
herbatę też bardzo lubię popijać, szczególnie w okresie jesienno-zimowym. kawa natomiast jest bezsezonowa ;)
UsuńHa ha ha właśnie zamówiłam sobie biały, ceramiczny dripper! Uwielbiam też wszelkie szkła do parzenia kawy, mam chemexa ale kusi mnie syfon do parzenia kawy i choć wiem, że to już jest kaprys sam proces przygotowania i parzenia kawy nie jest dla mnie ważniejszy niż jej picie.
OdpowiedzUsuńMam rozmaite kawiarki i ekspresy w tym również automat ciśnieniowy, ale uwielbiam eksperymentować, sprawdzać i delektować się sposobami parzenia i picia kawy.
Po prostu uwielbiam kawę!!!
Cudne zdjęcia i cudny klimat na nich :) Aż chce się kawy. Tak po prostu!
Uściski
Dzięki Renata! Zawsze piszesz tu tyle miłego ♥ ślę buziaki
UsuńJa mam taki vintage dipper firmy Melitta. I kawa od razu smakuje inaczej :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze się Twój blog czyta i ogląda. Będę zaglądać częściej!
Pozdrawiam!
♥ dziękuję, miło!
UsuńMy też pijemy od jakiegoś czasu tą kawę, nabywamy ją w Rozruszniku choć parzymy w starej metalowej kawiarce. p.s Piękny blog.
OdpowiedzUsuńFajnie. W takim razie bywamy w tych samych miejscach, ja swoje mam również z Rozrusznika ;) Pozdrawiam serdecznie!
UsuńMmm błogo tu i tak pięknie Oleńko... Uwielbiam Twoje wyczucie smaku i estetykę zdjęć. :) dobrze, ze wspominasz o kawce, bo ja właśnie szukam nowych smaków :)
OdpowiedzUsuńDzięki Aniu! :) Daleko szukać nie musisz, chłopaki działają z tak wielką pasją, można pozazdrościć. Jestem pewna, że nie będziesz rozczarowana. Buziaki :**
UsuńUwielbiam zapach kawy, choć sama nie jestem jej smakoszem (ze wzg zdrowotnych). Może to dziwnie brzmi ale uwielbiam jak mąż robi rano espresso i zapach roznosi się po domu. A jeszcze jak zaparzy czekoladową.... A fanką czekolady to już jestem ja... Wspaniale czyta się i ogląda Twojego bloga Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNie brzmi dziwnie, ja też to lubię! :D Dzięki za wizytę, pozdrawiam również ;)
UsuńJestem tu pierwszy raz i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Masz bardzo ciekawego bloga z niesamowicie pięknymi zdjęciami! ♥ Z chęcią zostanę tutaj na dłużej :)
OdpowiedzUsuńBędzie mi bardzo miło. Śle pozdrowienia!
Usuńja tylko kawiarką parzoną kawe i od lat lavazza crema gusto o posmaku czekolady ;) najlepiej smakuje rano w łózku przyniesiona przez męza.. ;)
OdpowiedzUsuńU nas też głównie mąż parzy kawę ♥ ♥ ♥ choć rzadko przynosi do łóżka ;)
UsuńOstatni nawet planowałam zakupić sobie cały ten sprzęt niezbędny do zaparzenia pysznej kawy. Ale wydanie kilkuset złotych raczej mnie zniechęciło. Dlatego nadal piję kawiarkową kawę ostatnio Trawiński, o smaku gorzkiej czekolady, różowego pieprzu i kardamonu.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia!
Nasz dripper jest dużo tańszy, ale też mi się marzy piękny CHEMEX ;) Pozdrawiam serdecznie.
UsuńZacznę od tego, że bardzo tu miło u Ciebie:). Trafiłam od Karoliny z House Loves. A co do kawy? Bardzo lubię chociaż po czarnej źle się czuję. Dlatego pijam ze spienionym mlekiem. Mam swoją ulubioną lavazza qualita oro. Kupuję ją tylko w ziarnach. Mielę i parzę w kafetierce. To mój codzienny poranny rytuał. Pozdrawiam, Kasia.
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie! Ze spienionym mlekiem lubię, szczególnie w niedziele rano :)
UsuńJak wszystko co pijemy, jemy jest rzecza gustu i nie krytykujemy.
OdpowiedzUsuńJa preferuje kawe naturalna, swiezo mielona,zaparzona w expresie ze smietanka.Mam express do kawy z firmy JURA juz15 lat i wciaz niezawodny. Kiedy potrzebuje tzw kopa uwielbiam espresso a do tego wlasnej roboty ciacho a na sniadanie drozdzoweczka z kruszonka.Mala czarna wypijam w spokoju to wazne.Kawa w ziarnach, herbata dobrego gatunku i napewno nie expresowki.Pozdrawiam Jola
Dzięki za odwiedziny Jolu, pozdrawiam! :)
UsuńPiękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńWłaśnie znalazłam Twojego bloga... i się zakochałam. Piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńA co do dripa, nie wiedziałam, że istnieją inne niż chemex! (czasami najciężej wpaść na najbardziej oczywiste rzeczy;))
Joanna z Wąsów i Welonu (aka "welon")
https://www.facebook.com/wasyiwelon
Dzięki Joasiu! Poszperaj w sieci, jest bardzo dużo akcesoriów do parzenia kawy, można poeksperymentować :)
UsuńPrzyznam szczerze, że ja przed bardzo długi czas nie przepadałam za kawą, piłam ją do towarzystwa i to jest z dużą ilością mleka. Dopiero mój mąż troszkę zapalił miłość do kawy we mnie Może to też kwestia przygotowania, bo mam wrażenia że ta, którą teraz pijemy, smakuje o wiele lepiej.
OdpowiedzUsuń