Wnętrze domu pod Łodzią to ukłon w stronę naturalności i szczerości, która jest
wyczuwalna w każdej części zagospodarowanej przestrzeni.
Wrocławska grupa projektowa BASK to połączenie różnych spojrzeń i dziedzin; z jednej strony Kamil Salanyk, na co dzień architekt o dosyć holistycznym podejściu do projektowania, z drugiej Agnieszka Bar, projektantka wzornictwa z fokusem na szkło, realizująca autorskie serie przedmiotów użytkowych oraz obiekty unikatowe.
Ich wspólny projekt wnętrza domu pod Łodzią to 121 m2 jasnej przyjaznej przestrzeni przeznaczonej dla czteroosobowej rodziny. Wnętrze to ukłon w stronę naturalności i szczerości, która wyczuwalna jest na każdej części zagospodarowanej przestrzeni. Projektanci postawili na minimalizm i grę światła. Dom utrzymany jest w stonowanych barwach - przeważa biel i szarość, przełamane kontrastowymi czerniami. Ciepła dodają naturalne drewniane elementy. Betonowe stropy wprowadzają w zharmonizowaną przestrzeń odrobinę niepokoju, nadając jej nieco industrialnego sznytu.
Kamil i Agnieszka w krótkiej rozmowie z nami zdradzają kulisy powstawania projektu.
Harmonia, natury, dobry polski dizajn i estetyka w najlepszym wydaniu. Zamysł jest imponujący, a betonowa rozeta robi ogromne wrażenie, skąd pomysł? Czym się inspirowaliście podczas pracy nad tym projektem?
Punktem wyjścia do stworzenia projektu były osobistości i preferencje inwestorów, powiedzielibyśmy - kontekst ludzi. Następnie była przestrzeń, którą zastaliśmy przed przystąpieniem do projektu - czyli kontekst miejsca. Po ich analizie pozostały już nasza wrażliwość i intuicja.
Staraliśmy się aby projekt był autentyczny i współgrał z osobistością właścicieli. Cenimy harmonię, naturalne materiały oraz dobrze zaprojektowane przedmioty.
We wnętrzu polski dizajn występuje równolegle z włoskim czy duńskim. Wybieraliśmy polskie produkty tam gdzie to możliwe i szła za tym jakość, ponieważ warto wspierać lokalnych projektantów i producentów.
Do tego sprzyjała nam sytuacja - inwestorzy byli otwarci na sugestie, zaufali nam, co jest podstawą aby mógł powstać dobry projekt a następnie realizacja.
Jakie
były główne cele, założenia i potrzeby przyszłych właścicieli? W jaki sposób,
Wy jako projektanci staraliście się im sprostać?
Właściciele marzyli o
przestrzeni jasnej i przestronnej. Wnętrza miały być wygodne w utrzymaniu,
praktyczne, dawać poczucie bezpieczeństwa. Miały być oszczędne w swojej
stylistyce ale też inspirować.
Szukaliśmy klarownych
rozwiązań. We wnętrzach dominuje biel, szarości, czerń i antracyt, które są
bazą a które ocieplone zostały przez odcienie drewna i stonowaną paletę
kolorów. Do tego dobrane zostały inspirujące dodatki w większości również
polskich projektantów - szkło, ceramika, grafiki jak również zabawki w pokojach
dzieci (w trakcie realizacji). W niedalekiej przyszłości w korytarzu na piętrze
ma powstać mural wykonany przez znajomą artystkę.
W Waszych projektach
stosujecie wyszukane rozwiązania architektoniczne, widać wyraźną konsekwencję
nie tylko kolorystyczną, również materiałową. Charakterystyczna jest bardzo
modna ostatnio skandynawska prostota. Czy wzrost popularności dizajnu
skandynawskiego w naszym społeczeństwie oznacza zmianę upodobań i gustów
Polaków?
Rozwiązania, które
stosujemy w projektach są dla nas naturalne, nie określilibyśmy ich
wyszukanymi. Są stosowane wszędzie na świecie tam gdzie jest “dobra”
architektura. Dobra w cudzysłowie ponieważ jest to banalne uproszczenie i jest
to już odrębny temat “rzeka”.
Konsekwencja
stosowania materiałów w naszych projektach np. drewna wynika z ich naturalności
i szczerości, która jest dla nas ważna. Kolory natomiast są z reguły stonowane
ponieważ są bazą dla dodatków, dla ludzi, dla życia toczącego się w tych
przestrzeniach.
Skandynawska prostota
to faktycznie modne określenie i wydaje nam się że czasem zbyt chętnie
stosowane ponieważ jest ono dość ogólne. Jeśli pomyślimy o niej jako o
prostocie i harmonii poszczególnych elementów użytych w projektach to w tym
sensie są one skandynawskie. Przede wszystkim są po prostu nasze, Polskie, z
dużą dawką polskiego designu :)
Wzrost popularności
dizajnu skandynawskiego może oznaczać zwrócenie uwagi właśnie na tą prostotę,
harmonię i naturalność co oczywiście jest pozytywnym zjawiskiem.
Mamy nadzieję, że
Polacy coraz częściej będą sięgać po dobrej jakości rodzime produkty i pozwolą
sobie na życie w przyjemnej harmonijnej przestrzeni.
Jesteście autorami wielu ciekawych projektów. Jaki jest sekret wnętrza, które jest minimalistyczne, a jednocześnie daje poczucie relaksu i oazy spokoju?
Po części już
odpowiedzieliśmy na to pytanie. Autentyczność, powściągliwość, harmonia,
autorskie przedmioty i detal, który jest bardzo istotny. Przestrzeń ma wspierać
osobowości użytkowników.
zdjęcia: Piotr Markiewicz
Rozmawiały: Ola Krupa | piece of love
Ola Solińska | akutsz
Korekta i redakcja: Ola Solińska | akutsz
bardzo podoba mi się to wnętrze z małym szczegółem. Mam awersję do ozdób na suficie. I choć ta tu nad stołem jest nowoczesna i przemyślana, to zdecydowanie bym z niej zrezygnowała!
OdpowiedzUsuńRozeta jest elementem zastanym przez architektur, którą musieli wkomponować w zaprojektowaną przez siebie przestrzeń. Wg mnie wyszło super, ale wiem, że zdania są podzielone ;)
UsuńMnie bardzo podoba się tego typu oświetlenie. Szczególnie to w łazience jest bardzo sprytnie ukryte. Fajna sprawa :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńOniemiałam z wrażenia! Zachwycający projekt! Brawo!
OdpowiedzUsuń♡
Usuń