7.11.2015

supremacja czystego odczucia - czyli co sztuka ma współnego z gotowaniem


Kochani, dziś będzie jedzeniowo! A to wszystko za sprawą kolektywu OBITE GARY, który założyłyśmy wspólnie z dziewczynami z początkiem roku. Pamiętacie? Wspominałam o tym tutaj :)

Poza zamiłowaniem do dobrej kuchni oraz wspólnego gotowania, łączy nas również pociąg do szeroko pojętej sztuki - i tak na łamach ILOBAHIE CREATIVE udowadniamy, że gotowanie i malarstwo to bardziej pokrewne dziedziny niż się Wam  wydaje.

Urządzanie wnętrz, gotowanie i malarstwo rządzą się podobnymi prawami. We wszystkich przypadkach podstawą jest umiejętne wyselekcjonowanie elementów składowych i ich harmonijne skomponowanie. Historia sztuki przeszła przez wszystkie możliwe fazy tworzenia kompozycji – od starożytnego zamiłowania do prostoty i symetrii, poprzez średniowieczną linearność, barokowe horror vacui przejawiające się w pociągu do przepychu i nagromadzenia elementów dekoracyjnych, aż po współczesny eklektyzm i eksperymentowanie z formami.

Tymczasem filozofowie wszystkich epok zgadzali się w jednym – źródłem szczęścia wcale nie jest gromadzenie dóbr, ale prostota. I tak jak w życiu coraz częściej szukamy rozwiązań ascetycznych, zwracając się ku naturze, symetrii, harmonii, tak i sztuka w pewnym momencie wraca do form podstawowych, które  - jak to ujął ojciec suprematyzmu, Kazimierz Malewicz - wyrażają idee absolutne, ważniejsze od tego, co widzialne.

Podstawowym założeniem suprematyzmu, kierunku w sztuce abstrakcyjnej, stworzonego w roku 1915, było całkowite odrealnienie sztuki poprzez odejście od przedmiotowości i maksymalną redukcję form. Kompozycje suprematyczne sprowadzają się więc do jednostek elementarnych – barwnych figur geometrycznych, linii i krzyży. Owe suprema czyli kształty absolutne, najwyższe – swoiste „malarskie atomy” - są jednocześnie nośnikami znaczenia i przeżyć metafizycznych, które są ważniejsze od świata przedstawionego.  Ich funkcją nie jest bowiem odwzorowanie rzeczywistości, ale wywołanie reakcji emocjonalnych, a ich siła tkwi w przemyślanym, nieprzypadkowym rozmieszczeniu na płótnie.

Minimalizm jako podstawowa zasada sztuk plastycznych doskonale sprawdza się także w sztuce kulinarnej. Im naturalniejsze, mniej przetworzone i skomplikowane składniki, tym bardziej zbilansowany i odżywczy posiłek. A ponieważ jemy wszystkimi zmysłami, warto zadbać o estetykę potrawy.  Jak lody z botwinki, ciasto z borówki amerykańskiej i krakersy zbożowe smakują w wersji suprematycznej przedstawiają Wam entuzjastki kulinarnego minimalizmu i autorki bloga Obitegary.pl.     





Tekst: Ola Solińska | akutsz
Zdjęcia: Ola Krupa | piece of love
Aranżacja potraw i przepisy: 
Ola Krupa, Ola Solińska, Justyna Kupracz | obitegary.pl
Tekst opublikowany został także w lipcowym numerze 
magazynu ILOBAHIE CREATIVE.

Wszystkie przepisy na potrawy znajdziecie na blogu OBITE GARY, serdecznie zapraszam w imieniu swoim i dziewczyn :) A tymczasem pozdrawiam Was ciepło i życzę pięknego weekendu.


 Uściski!

1 komentarz:

  1. Bo zarówno malarstwo jak i gotowanie to sztuka, którą warto rozwijać. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń