Szafka przed metamorfozą
Jest to szafka wisząca w kolorze wenge, już nieprodukowana.
Zanim przystąpiłam do malowania, szafkę dokładnie przetarłam papierem ściernym by zwiększyć przyczepność farby. Użyłam białej farby do malowania mebli. Malowałam wałkiem, nałożyłam 3 warstwy farby. Szafkę odwróciłam do góry nogami, tak by uchwyty były na górze. W miejsce starych uchwytów przymocowałam skórzane paski przycięte na odpowiednią długość. Paski można dostać na stronie popularnego serwisu aukcyjnego, jest spory wybór szerokości i kolorów. Użyłam czarnego skórzanego paska o szerokości 3 cm.
Nogi do krzeseł w stanie surowym kupiłam w tym samym miejscu co pasek. Pomalowałam je grafitową farbą do drewna. Przymocowałam je po bokach z przodu szafki. Następnie szafkę przykręciłam do ściany. Voilà!
Szafka po metamorfozie
Wspaniała metamorfoza! Kurcze, też mam starą, opatrzoną i do nieczego niepasującą szfkę z BRW... i już ją nawet spisałam na straty. Muszę się zresetować i przemyśleć pomysł.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia.
Fajnie u Ciebie!
Szkoda mi było wyrzucać meble i kupować nowe, tym bardziej, że były w świetnym stanie. Seria RESET z BRW jest wręcz idealna do przeróbek, nie ma faz czy zaokrągleń. Bałam się tylko jak farba będzie się trzymać, ale źle nie jest. Gdyby nie wyszło, zawsze to jakiś pretekst by wymienić meble na nowe ;)
UsuńNiesamowita metamorfoza :) Sama mam takie "cuda" wenge i chętnie bym je przerobiła ale trochę się boję że coś skrzanię ;) A jaką farbę użyłaś ? pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTrochę późno, ale umknął mi ten komentarz :/
UsuńUżyłam farby do malowania mebli kupionej w markecie budowlanym. Do tej pory trzyma się nieźle, tylko szafka też nie jest mocno eksploatowana.
Biurko pomalowałam na czarno i na blacie mam już zarysowania. Nie widać ich mocno bo wenge też ciemny, ale są :)