4.28.2014

Lamps

To już ponad pół roku jak mieszkamy w nowym miejscu. Ciągle brakuje nam jednak lamp, kable wiszą w przedpokoju, salonie, sypialni, garderobie i łazience. Głównie rozchodzi się o kasę. Lampy, które mi się podobają przeważnie mają zaporową cenę, a nie chce kupować czegoś co w 100% nie będzie mi odpowiadać. 
Posiadam kilka lamp przemysłowych, które mąż poprzywoził z zagranicznych delegacji, wymagają one jednak renowacji i przede wszystkim dobrego pomysłu by nadawały się do użytku ;) Od jakiegoś czasu archiwizuje też zdjęcia oraz projekty lamp, które z powodzeniem można wykonać samemu za niewielkie pieniądze. Zobaczcie sami jakie cudeńka :)


Lampa wykonana z opaski gipsowej. Sposób wykonania prezentowała Aga u siebie na blogu [KLIK], co prawda nie na lampę a misę, idea jednak ta sama :)


Najzwyklejsza lampa z IKEA, namalowane czarne groszki/kropki i od razu inaczej się prezentuje




Kabel a na nim drewniane korale, można zamówić u stolarza lub poszukać na aukcjach internetowych.



Biały abażur, ja podobny kupiłam na giełdzie za 4 zł, do tego drewniane korale i lampa gotowa :)


Kolejna lampa wykonana z najzwyklejszego abażura. Tym razem owinięta włóczką w pięknym kolorze, dla mnie bomba! :)


Tę lampę również można wykonać samemu lub z pomocą pana stolarza. 


Taką lampę chcę zrobić do naszego salonu. Może ktoś wie gdzie można kupić takie szklane bańki w ilości mniejszej jak 100 sztuk? Muszę jeszcze pobuszować w sieci :D


To już trochę dla bardziej sprawnych rączek ;)



Bardzo fajny pomysł, bez problemu można wykonać samemu.


Abażur można też uszyć...





Albo wykorzystać sznur lampek, lub spróbować zrobić samemu.




Jak Wam się podobają? Mam nadzieje, że dostaliście sporą dawkę inspiracji, mi te zdjęcia  otworzyły trochę umysł ;) Tydzień mamy krótki, niedługo znowu weekend, można działać! 

Źródło wszystkich zdjęć znajdziecie tutaj ---> [KLIK]


4.18.2014

Mazurek z białą czekoladą, prażonymi migdałami i limonką

Mazurek piekę co roku, lubię eksperymenty i różne połączenia smaków. Ten przepis ma dokładnie rok. Po raz pierwszy upiekłam go na zeszłoroczne święta i z niecierpliwością wyczekiwałam następnych by upiec go ponownie ;))) Biała czekolada, mleko skondensowane, prażone migdały i limonka to boska mieszanka! Mam nadzieje, że długo nie trzeba będzie do niej przekonywać ;)
Jeśli ktoś ma ochotę wypróbować jeszcze ten przepis w te święta, śmiało, zdąży. A jak nie to polecam wypróbować za rok :) Jeszcze raz wszystkiego dobrego, niech te święta będą przede wszystkim bardzo rodzinne! 



Spód:
  • 200g mąki pszennej
  • 100g mąki ziemniaczanej
  • 50g cukru
  • 200g zimnego masła
  • 1 jajko
  • 1 żółtko
Masa:
  • 250g migdałów w słupkach
  • 2 tabliczki białej czekolady
  • 2 łyżki masła
  • puszka mleka słodzonego skondensowanego
  • skórka otarta z 2 limonek
  • sok z 1/2 limonki
 Zaczynamy od przygotowania spodu. Do miski przesiać mąkę pszenną, ziemniaczaną oraz cukier, przemieszać. Dodać pokrojone na kawałki schłodzone masło i wyrabiać między palcami do momentu aż ciasto nabierze konsystencji kruszonki lub mokrego piasku. Ja użyłam Termomixu. Następnie dodać jajko wraz z żółtkiem i zagnieść ciasto, tak by było jednolitą kulą. Ciasto owinąć folią spożywczą i wsadzić do lodówki na przynajmniej 30 minut. 
Schłodzone ciasto rozwałkować tak by było nieco większe od blaszki (u mnie blacha 40x30). Blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia, przełożyć rozwałkowane ciasto a po bokach uformować około 1cm rant. Spód ciasta podziurkować widelcem, następnie włożyć go do lodówki na czas rozgrzewania piekarnika. Piekarnik ustawić na 160 stopni C (góra-dół). Wstawić blaszkę z ciastem i piec około 30 minut do zrumienienia. Wyjąć z piekarnika i przestudzić. W tym czasie przygotować masę.

Na patelni uprażyć migdały w słupkach, muszą się zrobić lekko rumiane. Do niewielkiego rondelka przelać mleko skondensowane, dodać połamaną czekoladę oraz mało. Cały czas mieszając rozpuścić wszystko na niewielkiej mocy palnika, tak by masa nie zaczęła przywierać do dna garnka. Odstawić na bok i dodać podprażone migdały, skórkę z 2 limonek oraz sok wyciśnięty z połowy owocu, wymieszać do połączenia składników. Masę lekko przestudzić, może być lekko ciepła, następnie wylać ją na podpieczony spód, wyrównać powierzchnię i odstawić do całkowitego wystygnięcia. Mazurka przełożyć do lodówki na kilka godzin by masa dobrze stężała. Później można przechowywać go w pojemniku.

Smacznego!




4.17.2014

Easter table setting

Ile głów tyle pomysłów, ile domów tyle dodatków. Można wykorzystać dosłownie wszystko, od zwykłego szarego papieru, przez ścinki materiałów, złotka, sreberka czy resztki filcu. Przygotowanie Wielkanocnego stołu może być świetną zabawą, mój powstał dosłownie w 5 minut, więc wybaczcie jeśli nie jest doskonały ;) Nie o to chodzi. Niech ten stół wygląda inaczej, niech to śniadanie będzie niezwykłe, magiczne, w gronie bliskich. Tego Wam życzę! :*